Stanowisko Sądu Najwyższego w sprawie możliwości stosowania umów przyznających jurysdykcję
Autor: Klaus Oblin
Sąd Najwyższy orzekł ostatnio, że skoro stosowanie unijnego rozporządzenia Bruksela I jest bezsporne, to skuteczność umowy dotyczącej jurysdykcji musi być rozstrzygana na podstawie art. 23 rozporządzenia (obecnie art. 25 unijnego rozporządzenia Bruksela Ia).(1)
Przegląd
Na mocy art. 23 wyrażenie "umowa dotycząca jurysdykcji" musi być interpretowane w sposób autonomiczny i jest definiowane jako wyraźne porozumienie stron ustanawiające jurysdykcję. Jeżeli taka umowa istnieje, jurysdykcja musi zostać ustalona na podstawie konkretnych okoliczności.
Takie umowy, postrzegane jako niezbędne na mocy art. 23, muszą być zasadniczo udowodnione przez strony, które chcą się na nie powołać w celu ustalenia jurysdykcji - tak jak miało to miejsce w przypadku powoda w przedmiotowej sprawie.
W art. 23 ust. 1 określono minimalne wymogi dotyczące porozumień umownych. Te wymogi formalne nie są regułami dowodowymi, lecz raczej warunkami wstępnymi ważności umowy. W szczególności wymogi te mają na celu zagwarantowanie, że umowy dotyczące jurysdykcji nie staną się częścią umowy bez wiedzy wszystkich stron. Dlatego z umowy musi wyraźnie wynikać, że każda strona wyraziła zgodę na umowę. Ponadto należy wyraźnie wykazać, że strony zgodziły się na klauzulę odbiegającą od ogólnych zasad dotyczących jurysdykcji. Wymogi te muszą być interpretowane wąsko.
Orzeczenie Sądu Najwyższego
W przedmiotowej sprawie Sąd Najwyższy musiał w pierwszej kolejności rozważyć, czy spełnione zostały wymogi formalne z art. 23 ust. 1. Sąd odwoławczy wcześniej stwierdził, że nie zostały one spełnione.
Zgodnie z art. 23 ust. 1 lit. a) oświadczenie woli musi być złożone na piśmie - albo w formie jednego dokumentu podpisanego przez wszystkie strony, albo w oddzielnych dokumentach. Wymóg ten może być spełniony przez odwołanie się do warunków, które zawiera umowa dotycząca jurysdykcji, jeśli takie odwołanie jest wyraźnie zawarte w umowie. Jeśli umowa jest zawarta za pomocą różnych dokumentów oferty i przyjęcia, oferta musi odnosić się do warunków zawierających umowę dotyczącą jurysdykcji tylko wtedy, gdy druga strona:
- może podjąć działania następcze z należytą starannością; oraz
- faktycznie otrzymuje regulamin.
W przedmiotowej sprawie powód złożył pięć pojedynczych zamówień. Negocjacje handlowe poprzedzające zamówienia zakończyły się podsumowaniem wyników negocjacji, w którym określono warunki dostawy, płatności i pakowania oraz kwotę przypadającą na jednego przewoźnika. Warunki handlowe powoda, w tym umowa jurysdykcyjna, nie zostały w tym procesie wymienione.
Zdaniem Sądu Najwyższego, pracownik pozwanego (pracownik działu obsługi klienta, który nie brał udziału w poprzedzających zamówienie negocjacjach sprzedażowych) nie tylko przyjął zamówienie z 5 sierpnia 2011 r. - jak wynikało z maila dostarczonego przez powoda - ale także bezpośrednio na nie zareagował przekazując nową ofertę. W dalszej korespondencji oraz na bezpośrednie pytanie ubezpieczyciela powoda pracownik ten wyjaśnił, że była to standardowa procedura.
Na podstawie tych informacji Sąd Najwyższy uznał, że nie został spełniony wymóg formalny z art. 23 ust. 1 lit. a).
Sąd Najwyższy utrzymał w mocy postanowienie sądu apelacyjnego z 18 listopada 2011 r. Zgodnie z ustaleniami sądu apelacyjnego:
- przy zachowaniu standardowego poziomu staranności nie można było oczekiwać od pozwanej, że założy, iż w warunkach zakupu powoda znajdzie się odniesienie do porozumienia w sprawie wydania wyroku; oraz
- pozwany nie miał obowiązku podjęcia dalszych działań w tej sprawie.
Ponadto, chociaż pozwany potwierdził otrzymanie zamówienia, nie zastosował się do formy przyjęcia określonej przez powoda. Zdaniem Sądu Najwyższego, sąd apelacyjny słusznie uznał, że biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności, a także intencję art. 23 (tj. uniknięcie sytuacji, w której umowy przyznające właściwość sądu wślizgują się do umowy w sposób niezauważony), umowa między stronami nie była wystarczająco jasna i wyraźna.
Sąd Najwyższy podtrzymał również stanowisko sądu apelacyjnego, że nie było wystarczających dowodów na stwierdzenie praktyki, biorąc pod uwagę:
- niewielka liczba transakcji handlowych poprzedzających sporne zamówienia (co do których nie można było ustalić identycznego podejścia - przykładowo, pozwana nie przedstawiła pisemnej odpowiedzi na drugie zamówienie z dnia 17 listopada 2010 r.); oraz
- fakt, że stosunki handlowe istniały tylko przez półtora roku.
Praktyka" w rozumieniu art. 23 ust. 1 lit. b) rozporządzenia UE Bruksela I oznacza regularnie uznawaną praktykę między określonymi stronami.
Alternatywa formalna w art. 23 ust. 1 lit. c) rozporządzenia UE Bruksela I nadal wymaga porozumienia między stronami, zakłada jednak, że istnieje ono, jeżeli:
“Taka umowa dotycząca jurysdykcji powinna mieć formę zgodną ze zwyczajem, którego strony są lub powinny być świadome, a który w danej dziedzinie handlu jest powszechnie znany stronom umów tego rodzaju w danej dziedzinie handlu i jest przez nie regularnie przestrzegany.”
Ciężar dowodu spoczywa na stronie, która chce powołać się na porozumienie.
W przedmiotowej sprawie powód podnosił, że międzynarodowy przemysł chemiczny uznaje za wystarczające zawarcie umów przyznających jurysdykcję w warunkach określonych w zamówieniach, a nie zamieszczanie klauzuli, która to czyni. Zdaniem Sądu Najwyższego, choć jest to zgodne z powyższą zasadą, to jednak nie stanowi konkretnej praktyki handlowej. Ponadto, powód nie wspomniał nic o wiedzy lub obowiązku wiedzy pozwanego.
Komentarz
Wymóg pisemnego określenia umów dotyczących jurysdykcji może być spełniony przez odniesienie do warunków, które zawierają taką umowę, jeśli takie odniesienie jest wyraźnie zawarte w umowie. Jeżeli jednak umowa jest zawarta za pomocą różnych dokumentów oferty i przyjęcia, wystarczy, że oferta zawiera odniesienie do warunków, które zawierają umowę dotyczącą jurysdykcji, o ile druga strona może to sprawdzić z zachowaniem należytej staranności i faktycznie otrzyma te warunki.
Uwagi końcowe
(1) Sąd Najwyższy, 24 stycznia 2018 r., sygn. akt 7 Ob 183/17p.
"Taka umowa przekazująca jurysdykcję powinna być (...) w formie zgodnej ze zwyczajem, którego strony są lub powinny być świadome, i który w takim handlu jest powszechnie znany i regularnie przestrzegany przez strony umów tego typu w danym handlu".
Ciężar dowodu spoczywa na stronie, która chce powołać się na porozumienie.
W rozpatrywanej sprawie powód twierdził, że międzynarodowy przemysł chemiczny uważa za wystarczające zawarcie umów przyznających jurysdykcję w warunkach określonych w zamówieniach, a nie zawarcie klauzuli, która to czyni. Według Sądu Najwyższego, chociaż odpowiada to powyższej zasadzie, nie ustanawia szczególnej praktyki handlowej. Ponadto, powód nie wspomniał nic o wiedzy lub obowiązku wiedzy pozwanego.
Komentarz
Wymóg pisemnego określenia umów przyznających jurysdykcję może być spełniony przez odniesienie do warunków, które zawierają taką umowę, jeżeli takie odniesienie jest wyraźnie zawarte w umowie. Jeżeli jednak umowa jest zawierana za pomocą różnych dokumentów oferty i akceptacji, wystarczy, że oferta zawiera odniesienie do warunków, które zawierają umowę dotyczącą jurysdykcji, o ile druga strona może to sprawdzić z zachowaniem należytej staranności i rzeczywiście otrzyma warunki.
Uwagi końcowe
(1) Sąd Najwyższy, 24 stycznia 2018 r., sygn. akt 7 Ob 183/17p.